Plater, giloszowanie. Bracia Buch, Warszawa II połowa XIX wieku
„[…] człowiek niejedzący cukru sczezłby i zmarniał, boby miał wątłe kości i niemrawy mózg…”*
Cukier do lat 40 XIX wieku – kiedy rozpoczęto jego produkcję z buraków cukrowych – był przyprawą niezwykle cenną. Do tego czasu wytwarzano go z trzciny cukrowej, a rafinat osiągał zawrotne ceny. Nie dziwią więc zdobione cukiernice wykonane z kosztownych materiałów, często zamykane na klucz. Tak drogi produkt wymagał odpowiedniej oprawy i zabezpieczenia. „Tacy byli ludzie zachłanni na ten specjał, toteż się czasem zdarzało, że gość ukradł srebrną cukiernicę, nie dla srebra, oczywiście! Tylko by dostać się do cukru.”*
Zameczki w pojemnikach na cukier znikać zaczęły dopiero w XX wieku.
Jednym z piękniejszych obiektów tego rodzaju w Muzeum Regionalnym w Krasnymstawie jest zamykana na zamek owalna cukiernica produkcji Przedsiębiorstwa Braci Buch. Ustawione na czterech stylizowanych nóżkach platerowane i giloszowane naczynie zwieńczone jest dwoma kwiatami i listkami dzikiej róży służącymi za uchwyt.
*Kornel Makuszyński, Kartki z kalendarza, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1985